Aktualności

Kalendarz liturgiczny

Msze Święte

Niedziele i Święta
09:30, 11:30, 17:00

Dni powszednie
07:00, 17:00

Elektroniczne nekrologi

NEKROLOGI (1)



Ś.P.
Krystyna Zbroja

Nabożeństwa Wielkopostne

03 marca 2021

Droga krzyżowa w naszej parafii w piątek o godz. 16.30

Panie mój!

Ogłosił ksiądz w moim kościele,
że nabożeństwo Drogi Krzyżowej
w piątek, o godzinie siedemnastej.
Idę z księdzem, śpiewam:
Któryś za nas cierpiał rany...
Zatrzymuję się przy czternastu obrazach,
wpatruję się, zamykam oczy, zamyślam się.
Za krótkie są te zatrzymania.

Dlaczego muszę wracać na tę drogę sam.
Coś tu zgubiłem, czegoś nie usłyszałem,
chciałbym zobaczyć z bliska,
przeżyć to jeszcze raz - sam.

Niektóre stacje wciąż nie dają mi spokoju.
Dlaczego oni tak krzyczą: Ukrzyżuj Go?!

Wracam do czwartej stacji - spotkanie z Matką.
To niemożliwe, żeby On, żeby Ona
nic wtedy sobie nie powiedzieli.

Chciałbym jeszcze spotkać Weronikę.
Co ona zrobiła z tą chustą?
Ciekaw jestem co wyrosło z Szymonowych chłopaków
- Aleksandra i Rufusa.

Jedną stację chciałbym zapomnieć:
Obnażenie Pana Jezusa.
Takie bezwstydne chamstwo ludzi
i naga Niewinność.
Tak kłująca w oczy, że trzeba je zamknąć.

Za mało mam czasu przy stacji ukrzyżowania.
Całuję stopy Chrystusa rzuconego na posadzkę
w moim kościele.
Całuję Jego stopy, gdy żegnam się wodą poświęconą,
przy wejściu do mojego kościoła.
A chciałbym tak długo,
aż usłyszę echo słów:
Synu, oto twoja Matka...,
aż poleci przez góry, przez miasta
zawołanie setnika:
On naprawdę był Synem Bożym!

Są przy drogach krzyże,
są dróg skrzyżowania,
więc wszystkie drogi są krzyżowe?

Tak.
Twoje drogi nie są moimi drogami
i moje drogi nie są drogami twoimi,
ale raz w życiu się krzyżują:
moja i twoja droga.
Tam zawsze możemy się spotkać.

Potem już drogi idą w inną stronę.

Bp Józef Zawitkowski


Gorzkie Żale w naszej parafii w niedzielę o godz. 16.30.

Wróciłem z Gorzkich Żalów.
Ładnie śpiewają w moim kościele.
Ja tylko zachowuję się dziwnie.
Gdy cały kościół śpiewa:
Gorzkie Żale, przybywajcie?
Żal duszę ściska?,
dusza zaczyna skowyczeć
i nie mogę jej utulić.
Czekam na tę część litanijną,
gdzie śpiewający podpowiada wezwania,
a ja mogę odetchnąć wezwaniem:
Jezu, mój kochany!
Słucham też, jak płacze Matka Boża
w śpiewie: Ach, ja Matka tak żałosna?

Zapominam szybko kazanie pasyjne,
idę z procesją w tłum wmieszany.
Muszę jednak wracać pod filar mojego
kościoła
i zamyślić się nad tym, co się tu dzieje.

"Nie płaczcie nade mną,
same nad sobą płaczcie
i nad synami waszymi".

Wiem, Panie,
Ty nie potrzebujesz litości.
Ja jestem winien takiego wyroku
i Twego cierpienia.
Ponoć zabójca przychodzi
na miejsce zbrodni?

Patrzę na kobiety płaczące.
Patrzę na Magdalenę, na Łotra
i Piotra.

Płacz jest bronią kobiety.
Magdaleno, dlaczego płakałaś?
Zazdrościłaś,
chciałaś zwrócić Jego uwagę
czy kochałaś tak aż do łez?

Kobiety z drogi krzyżowej,
dlaczego płakałyście?
Tak dla przyzwoitości,
dla obyczaju, przez pamięć,
czy tak serce płakało?

Gdy kobieta płacze
- kobieca w tym uroda.
Gdy kobieta nie płacze
- to musi ją bardzo boleć.

Piotrze, a dlaczego Ty płakałeś?
Gdy mężczyzna płacze,
to musiało się stać coś niezwykłego.
Piotrze, dlaczego płaczesz?

Człowieku,
przez trzy lata za Nim chodziłem,
patrzyłem na Jego cuda,
słuchałem Jego nauk.
Tak mi zaufał,
a ja się zeświniłem.
Zaparłem się Go?!
Trzy razy?!
Z przysięgą!

Żebym oczy wypłakał
żebym wiarę stracił,
żeby mi wstydu oszczędził,
- byłoby mi lżej.

A On na mnie wtedy spojrzał z miłością.
Co byś wtedy zrobił?

Rozpłyńcie się me źrenice?

Bp Józef Zawitkowski